Nawóz wieloskładnikowy do laurowiśni – czego potrzebuje ta roślina?

nawóz wieloskładnikowy do laurowiśni

Laurowiśnia, czyli Prunus laurocerasus, to zimozielony krzew ozdobny, który zyskał dużą popularność w ogrodach prywatnych oraz przestrzeniach publicznych. Ze względu na swój szybki wzrost, gęste ulistnienie i odporność na formowanie, często stosowana jest w żywopłotach. Jednak mimo swojej wytrzymałości, laurowiśnia nie rośnie dobrze „na byle czym”. Aby zachować jej zdrowy wygląd i intensywną zieleń liści, kluczowe jest dostarczenie odpowiednich składników odżywczych. Tu właśnie wchodzi w grę nawóz wieloskładnikowy do laurowiśni – dopasowany do jej specyficznych potrzeb.

Co konkretnie potrzebuje laurowiśnia?

Choć laurowiśnia jest dość odporna na czynniki zewnętrzne, ma swoje wymagania pokarmowe. Roślina ta najlepiej rozwija się w glebie próchniczej, umiarkowanie wilgotnej, o lekko kwaśnym do obojętnego odczynie pH (6–7). Dotyczy to zarówno sadzonek młodych, jak i kilkunastoletnich okazów.

Podstawowymi makroelementami, których potrzebuje laurowiśnia, są:

– azot (N) – dla intensywnego wzrostu i soczystej zieleni liści,
– fosfor (P) – dla rozwoju systemu korzeniowego i kwitnienia (jeśli występuje),
– potas (K) – poprawiający odporność na przymrozki, choroby i stres wodny.

Nie mniej ważne są mikroelementy takie jak:

– magnez (Mg),
– żelazo (Fe),
– mangan (Mn),
– bor (B).

Dlaczego właśnie nawóz wieloskładnikowy do laurowiśni?

Specjalistyczny nawóz wieloskładnikowy do laurowiśni jest opracowany tak, by wspierać nie tylko ogólny wzrost, ale zapobiegać typowym problemom tego gatunku, jak np. chlorozie liści (żółknięciu wskutek niedoboru żelaza lub magnezu) czy wiotkości pędów.

Zaletą nawozów wieloskładnikowych jest ich zrównoważona formuła dostosowana konkretnie do potrzeb wiecznie zielonych krzewów. W odróżnieniu od nawozów uniwersalnych, nie zawierają nieproporcjonalnych dawek azotu, który u laurowiśni może powodować zbyt szybki przyrost młodych pędów podatnych na przemarzanie.

– Od kilku lat zauważamy, że użytkownicy stosujący nawozy wieloskładnikowe dedykowane laurowiśniom mają znacznie mniej problemów z przebarwieniami liści i lepsze przyrosty boczne – mówi dr inż. Michał Struś, specjalista ds. żywienia roślin ozdobnych z Instytutu Ogrodnictwa w Skierniewicach. – Kluczowe jest tu odpowiednie zbilansowanie składników oraz terminy stosowania nawozu.

Najlepszy termin nawożenia laurowiśni

Laurowiśnia ma dwa okresy intensywnego wzrostu – wiosenny i letni. W związku z tym najlepiej nawozić roślinę dwa razy w sezonie:

1. Wczesna wiosna (marzec–kwiecień)

Dawkowanie nawozu wieloskładnikowego w tym okresie wspiera rozwój młodych pędów i regenerację po zimowych uszkodzeniach. Zaleca się tu nawozy o podwyższonej zawartości azotu – stosowane przedsiewnie lub rozsiewane wokół roślin.

2. Czerwiec–lipiec

Druga dawka nawożenia powinna być bardziej zrównoważona, z większym udziałem potasu i fosforu, a mniejszym azotu. Taki skład wspiera zdrewnienie pędów przed zimą i poprawia odporność krzewu na suszę i patogeny.

W sierpniu i wrześniu nawożenie azotowe nie jest wskazane – może zaburzyć naturalne przygotowanie rośliny do spoczynku zimowego.

Jak stosować nawóz wieloskładnikowy do laurowiśni?

Nawozy te występują głównie w trzech formach:

– granulowane (długodziałające) – sprawdzają się przy żywopłotach,
– płynne – szybciej przyswajalne, dobre do roślin w pojemnikach,
– koncentraty do rozcieńczania – do stosowania dolistnego lub podlewania.

W zależności od potrzeb można dobrać formę nawozu do metody pielęgnacji i powierzchni uprawy. Najważniejsze, by przestrzegać dawkowania sugerowanego przez producenta i unikać przenawożenia.

Przybliżone dawkowanie nawozów wieloskładnikowych do laurowiśni (dla formy granulowanej):

Wiek rośliny Dawka na sezon (g/krzew) Ilość dawek
Sadzonka (1–2 lata) 30–40 2 (wiosna i lato)
Roślina rozwinięta (3–5 lat) 60–80 2 (można podzielić na 3 w lżejszej glebie)
Krzew starszy (powyżej 5 lat) 100–120 2

Objawy niedoboru składników pokarmowych

Jeśli laurowiśnia nie otrzymuje odpowiedniego nawozu lub gleba jest zbyt uboga, szybko daje znać o niedoborach. Oto najczęstsze objawy i możliwe przyczyny:

– żółknięcie liści między nerwami – brak żelaza (chloroza),
– brunatne plamy na brzegach liści – niedobór potasu lub nadmiar wapnia,
– słaby wzrost i drobne liście – brak azotu,
– fioletowawe przebarwienia – deficyt fosforu (rzadko, ale możliwy).

Warto wtedy przeanalizować glebę (np. przez badanie pH i zawartości składników mineralnych) oraz wprowadzić odpowiedni nawóz wieloskładnikowy do laurowiśni w skorygowanej dawce.

Co z glebą i podlewaniem?

Nawet najlepszy nawóz nie zda egzaminu, jeśli gleba będzie nieodpowiednia. Laurowiśnia nie znosi nadmiaru wapnia i zasadowego podłoża – w takich warunkach żelazo i magnez stają się trudno dostępne. Roślina zaczyna chorować mimo nawożenia. Dlatego przy zakładaniu żywopłotu warto przygotować podłoże z dodatkiem torfu i kompostu liściowego.

Podlewanie ma również znaczenie – szczególnie po nawożeniu. Gleba powinna być wilgotna, ale nie podmokła. Brak wody utrudnia pobieranie składników odżywczych, a zbyt duża wilgotność może prowadzić do zgnilizny korzeni.

– Przy nawożeniu roślin takich jak laurowiśnia trzeba pamiętać, że najważniejsze jest dostarczanie „mało, ale regularnie” – podkreśla dr Struś. – Intensywnie zielone liście i dobry wzrost będą wtedy naturalnym efektem.

Czy warto stosować nawozy organiczne?

Laurowiśnia bardzo dobrze reaguje na próchnicę i nawozy organiczne, takie jak kompost czy obornik sezonowany, ale ich działanie jest wolniejsze i mniej precyzyjne. Dlatego najlepiej traktować je jako uzupełnienie nawożenia mineralnego. Kompost poprawia strukturę gleby i retencję wody, co również ułatwia wchłanianie nawozów wieloskładnikowych.

Dobrze sprawdza się też wyciąg z pokrzywy – stosowany co 2–3 tygodnie jako tonik wzmacniający szczególnie w okresie suszy lub po cięciach formujących.

Podsumowanie? Nie trzeba.

Jeśli ogrodnik zna potrzeby swojej laurowiśni i rozumie, czym różni się nawóz wieloskładnikowy do laurowiśni od uniwersalnego, będzie w stanie utrzymać roślinę w świetnej kondycji przez cały rok. A patrzenie na zdrowy, bujny żywopłot cieszy nie tylko oko, ale też daje satysfakcję z dobrze wykonanej pracy.

Adam Piezga

Adam Piezga

Od małego pomagałem dziadkowi w naszej rodzinnej firmie zajmującej się uprawą pieczarek – najpierw z ciekawości, potem z coraz większym zaangażowaniem. Dziś z dumą kontynuuję tę pracę i przygotowuję się do przejęcia całego gospodarstwa. Cenię sobie porządek, rzetelność i konkrety – zarówno w biznesie, jak i codziennym życiu. Po pracy najchętniej wskakuję na rower albo planuję kolejną górską wyprawę z Wiktorią.

Recommended Articles

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *