Jaki nawóz do kanny? Roślina tropikalna w ogrodzie

jaki nawóz do kanny

Egzotyczne kanny (Canna indica) przyciągają wzrok dużymi, jaskrawymi kwiatami i tropikalnymi liśćmi. Coraz częściej królują nie tylko w oranżeriach i na balkonach, ale także w ogrodach w całej Polsce. Aby jednak roślina intensywnie kwitła i szybko rosła przez cały sezon, potrzebuje odpowiedniego nawożenia. Jaki nawóz do kanny wybrać, aby nie zaszkodzić, a wspomóc roślinę?

Dlaczego kanny mają duże wymagania pokarmowe?

Kanny to byliny o silnym wzroście. Ich podziemne kłącza magazynują wodę i składniki odżywcze, dlatego potrzebują żyznego, dobrze nawiezionego podłoża. W naturze rosną w klimacie tropikalnym, gdzie gleby są bogate w materię organiczną i wilgotne przez większość roku.

W polskich warunkach musimy dostarczyć im składników pokarmowych „z zewnątrz”, aby zrekompensować różnice klimatyczne. Bez nawożenia kanny mają słabszy wzrost, blade liście i mało kwiatów.

„Kanny to rośliny bardzo żarłoczne. Żeby pokazały swój potencjał, trzeba traktować je jak warzywa – regularnie karmić i podlewać” – mówi dr hab. Mirosław Kołodziejski, specjalista od upraw egzotycznych roślin ozdobnych.

Podstawowe potrzeby nawozowe kanny

Kanny potrzebują przede wszystkim trzech makroskładników: azotu (N), fosforu (P) i potasu (K), ale także mikroelementów takich jak bor, mangan, magnez czy żelazo. W zależności od fazy rozwoju, zapotrzebowanie na składniki się zmienia.

Faza wzrostu – więcej azotu

Na początku sezonu, kiedy kanny rozwijają liście i kłącza, kluczowy jest azot. Pobudza on zielony wzrost i wzmacnia fotosyntezę. W tym okresie sprawdzają się nawozy z przewagą azotu, np. NPK 20-10-10 lub 15-5-5.

Faza kwitnienia – więcej fosforu i potasu

Kwitnące kanny potrzebują zmiany diety – mniej azotu, a więcej fosforu i potasu. Fosfor wpływa na ilość kwiatów, potas zaś odpowiada za ich intensywny kolor i odporność rośliny na stres.

Dobrze sprawdzają się tu nawozy typu NPK 10-20-20 lub 8-12-22.

Mikroskładniki – małe ilości, duże znaczenie

Niedobór żelaza objawia się chlorozą liści (blade, z żółtym odcieniem). Magnez to z kolei składnik niezbędny do budowy chlorofilu. Stosując nawozy wieloskładnikowe warto zadbać, aby zawierały również te pierwiastki, najlepiej w formie łatwo przyswajalnej – chelatów.

Jak często nawozić kanny?

Nie wystarczy jednorazowe zasilenie rośliny przy sadzeniu. Kanny wymagają regularnego nawożenia w sezonie wegetacyjnym – od maja do września. Optymalna częstotliwość to co 10–14 dni przy stosowaniu nawozów płynnych lub raz na miesiąc – nawozami granulowanymi o przedłużonym działaniu.

W praktyce najwygodniejsze jest stosowanie nawozów płynnych do podlewania – działają szybciej i można łatwiej dawkować.

Nawozy mineralne czy organiczne?

Nawozy mineralne

To gotowe mieszanki zawierające precyzyjnie dobrane proporcje NPK oraz mikroelementów. Są szybkie w działaniu i łatwe do dawkowania. Szczególnie polecane w uprawie doniczkowej i w okresach intensywnego wzrostu.

Do kann polecane są m.in.:

– Substral do roślin kwitnących (z mikroskładnikami)
– Florovit Uniwersalny z przewagą K i P w fazie kwitnienia
– Agrecol do kwiatów ogrodowych – NPK 10-20-30

Nawozy organiczne

Obornik granulowany, kompost, gnojówka z pokrzywy – to źródła wolno uwalnianych składników pokarmowych, dobrych dla poprawy struktury gleby. Sprawdzają się szczególnie przy sadzeniu kann do gruntu.

Można je łączyć z nawozami mineralnymi – np. zastosować kompost wiosną, a później regularnie podlewać nawozem płynnym.

Przykładowy kalendarz nawożenia kanny

Poniższa tabela przedstawia orientacyjne terminy i rodzaje nawozów dla kann uprawianych w gruncie lub dużych donicach od wiosny do jesieni:

Miesiąc Rodzaj nawożenia Typ nawozu
Kwiecień–Maj Pierwsze nawożenie po posadzeniu Obornik granulowany / nawóz NPK z przewagą azotu
Czerwiec Pobudzanie wzrostu liści Płynny nawóz azotowy co 10 dni
Lipiec–Sierpień Wspomaganie kwitnienia Nawóz z przewagą potasu i fosforu (np. 10-20-30)
Wrzesień Przygotowanie do spoczynku Zakończenie nawożenia + nawozy o niskiej zawartości azotu

Błędy w nawożeniu kanny

Zbyt obfite nawożenie, szczególnie azotem, prowadzi do bujnego wzrostu liści kosztem kwiatów. Może też sprzyjać chorobom grzybowym. Innym częstym błędem jest brak nawożenia w pojemnikach – gleba szybko się wyjaławia, a kanny przestają rosnąć w pełni lata.

„W uprawie pojemnikowej kanny mają ograniczoną przestrzeń. Składniki pokarmowe są wypłukiwane przy podlewaniu, więc nawożenie trzeba prowadzić bardzo regularnie – mniejsze dawki, ale częściej” – przypomina dr Kołodziejski.

Domowe sposoby nawożenia kanny

Oprócz gotowych nawozów, warto sięgnąć po naturalne sposoby wspomagania wzrostu, zwłaszcza jeśli rośliny rosną w gruncie:

– Gnojówki z pokrzywy i skrzypu – źródła azotu i krzemionki
– Popiół drzewny – bogaty w potas, dobry na rozkwit
– Skorupki jajek – dostarczają wapnia
– Nawóz z bananów (skórki) – naturalne źródło K i P

Stosując domowe mieszanki, trzeba jednak zachować ostrożność – nieprawidłowe proporcje mogą przenawozić roślinę lub zablokować jej rozwój. Najlepiej łączyć je z nawozami mineralnymi i obserwować reakcję kann.

Nawóz do kanny a miejsce uprawy

Jeśli kanny rosną w gruncie na dobrze przygotowanej glebie, można pozwolić sobie na wolniejsze (ale stabilniejsze) nawożenie – z wykorzystaniem kompostu czy obornika.

W donicach i pojemnikach nawóz do kanny musi działać szybko. Najlepiej sprawdzają się nawozy płynne co 7–10 dni, np. połączone z podlewaniem.

Wilgotność podłoża również ma znaczenie – suche grudy ziemi mogą spalić korzenie po nawożeniu. Zawsze podlewaj kanny przed podaniem nawozu. Szczególnie dotyczy to nawozów mineralnych w proszku lub granulacie.

„Najczęściej popełnianym błędem w uprawie kann w Polsce jest po prostu głód. Roślina o takich rozmiarach musi jeść. Niedożywiona kanna nie tylko kwitnie słabo, ale też szybciej zapada na choroby” – przestrzega dr Kołodziejski.

Prawidłowe nawożenie kanny nie jest trudne. Wystarczy dobrać skład nawozu do etapu rozwoju rośliny i zadbać o regularność. Tropikalna królowa odwdzięczy się wtedy efektownym wyglądem aż do jesieni.

Adam Piezga

Adam Piezga

Od małego pomagałem dziadkowi w naszej rodzinnej firmie zajmującej się uprawą pieczarek – najpierw z ciekawości, potem z coraz większym zaangażowaniem. Dziś z dumą kontynuuję tę pracę i przygotowuję się do przejęcia całego gospodarstwa. Cenię sobie porządek, rzetelność i konkrety – zarówno w biznesie, jak i codziennym życiu. Po pracy najchętniej wskakuję na rower albo planuję kolejną górską wyprawę z Wiktorią.

Recommended Articles

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *